poniedziałek, 29 września 2014

Pierścień

Niejednokrotnie przeglądając Internet i koralikowe  blogi,  podziwiałam plecione, bajecznie kolorowe pierścionki. Marzyłam sobie, że kiedyś, że na pewno...  Aż wreszcie nadszedł  ten czas, że i ja mam swój pierwszy pierścionek, a raczej pierścień, bo jest dość pokaźnych rozmiarów.
W pracy  skorzystałam  z  tutorialu Silver Aguti,  która w bardzo przystępny sposób objaśnia,  jak łatwo można zrobić takie cudo.



Sama praca nad pierścieniem okazała się bardzo twórcza i  przyjemna.



 Na łapce wygląda bosko;)

Zakupiłam więc  brakujące  materiały - drewniany kaboszon (ciut  wyższy niż  jest w tutorialu) i posrebrzaną bazę pierścionka. Kaboszon okazał się tak piękny, że dłuższą chwilę zastanawiałam się nawet, czy go po prostu nie pomalować lakierem i samego nie przykleić na bazę. Za to sama  baza nie spełniła moich oczekiwań - przy przecieraniu powierzchni talerzyka pilnikiem, odeszło z niego i połowy obrączki całe sreberko. Skutkiem czego jedna połowa obrączki pozostała srebrna, a druga jest miedziana. 
Ale nic to, pierścień i tak zostaje ze mną, a wszelkie niedogodności rekompensuje mi uroda oczka, które jest tu przecież  najważniejsze.

***
 ***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli podobają Ci się moje prace, pozostaw po sobie ślad, w postaci komentarza. To dla mnie najlepsze wyróżnienie. Pozdrawiam:)