środa, 29 stycznia 2014

Słońce nad Kanionem

Witam serdecznie! Dziś broszka, jaką udało mi się wreszcie ,,powołać do życia". Od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem wykonania czegoś metodą haftu koralikowego. Próbowałam już wcześniej, ale efekt w ogóle mnie nie zadowalał. Wreszcie po kilkunastu przeróbkach, pruciu i zaczynaniu wszystkiego od nowa  - jest :). Lecz to co widać na fotce, w dalszym ciągu dalekie jest od ideału. Raczej powiedziałabym, że  jest to efekt moich zmagań z materią - niepokorną i niesforną. Ale prezentuję ją, ponieważ, mimo swej nieregularności i niedoskonałości, bardzo ją lubię:)




Serce broszki stanowi nieregularny kaboszon, wykonany z różowego kwarcu, otoczony koralikami Toho 8/0, 11/0,  TT. Spód jest  podszyty brązową eko - skórką. Z tyłu posiada przyklejone okrągłe zapięcie. Ze względu na swe rozmiary nadaje się bardziej do płaszcza niż bluzki. Pięknie się mieni i wbrew pozorom, jest lekka.
 Skojarzeń z tą pracą mam wiele. Broszka przypomina mi po trosze, dół  strojnej sukienki, tort malinowo - czekoladowy i Wielki Kanion Kolorado o świcie.
***
 ***

12 komentarzy:

  1. Broszki sa urocze, ale bardzo pracochłonne i wymagające precyzji, to tak jak przy sutaszu, ja go próbowałam z 2 razy, ale niestety brakło mi cierpliwości, Ty widać posiadasz cierpliwość i droga do sukcesu bliska:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowna!!! I te kolory!!!!!!!!!!!!Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki Dziewczyny za wyrozumiałość;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie się bardzo podoba;)Może to właśnie te nieregularności(nie mówię o niedoskonałościach ,bo takich nie widzę) powodują,że broszka jest bardzo ciekawa;)Kolory też bardzo mi odpowiadają;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Iza, myślę, że oprawianie tego kamienia zaczęłaś od wysokiego pułapu, bo nie łatwą sztuką jest oprawienie nieregularnego kaboszonu. A Ty sobie poradziłaś z tym świetnie. Pięknie połączyłaś kolory. Mi Twoja broszka przypomina tancerkę flamenco, w pięknej falbaniastej kiecce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kaboszon jak kaboszon, ale dalej wyszywać równo, bez zbędnych dziur i ubytków - to dopiero sztuka! Dzięki Kasiu:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też mi się skojarzyła z suknią balową, a to znaczy, że jest wyjątkowa i ma charakter. Mam nadzieję, że ta roztańczona, balowa broszka rozpoczyna korowód kolejnych niepowtarzalnych broch!
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzięki Asiu, za słowa zachęty i aprobaty:) Rzeczywiście, broszki wciągają. Mam już kilka pomysłów, a teraz tylko pracuję nad tym, aby rączki wykonały to, co pomyśli głowa;) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  9. ładniutkie te Twoje wyroby :)

    Zapraszam Cię na mój rękodzielniczy blog - Pozdrawiam Serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję za odwiedziny i zaproszenie. Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli podobają Ci się moje prace, pozostaw po sobie ślad, w postaci komentarza. To dla mnie najlepsze wyróżnienie. Pozdrawiam:)