Kwiecień to u mnie zwykle miesiąc, w którym wybieram się w małą osobistą podróż, aby odwiedzić tych, których już z nami nie ma. Pora jest nieprzypadkowa. Pod koniec miesiąca zwykle jest już ciepło, przyroda budzi się do życia, kwiaty i drzewa kwitną, powietrze i ziemia pachną tak oszałamiająco, że aż kręci się w głowie. A wiatr, już ciepły, hula ponad głową i polami. Przede mną długa droga, a wokół wszechogarniająca przestrzeń, zieleń...i moje myśli.
Uwielbiam ten czas, uwielbiam ten stan. Ktoś może powie: ,,wariatka". Ale dla mnie to jak modlitwa, medytacja, oczyszczenie.
Idę, patrzę, odczuwam przyrodę całą sobą.
***
I to na dziś tyle.
Bardzo dziękuję sympatykom mojego bloga za odwiedziny i miłe komentarze:)
Wszystkich serdecznie pozdrawiam:)
***
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli podobają Ci się moje prace, pozostaw po sobie ślad, w postaci komentarza. To dla mnie najlepsze wyróżnienie. Pozdrawiam:)