Dziś u mnie coś zupełnie nowego - beaded ballsy - czyli kuleczki oplecione koralikami Toho. Przyznam, że odkąd nauczyłam się je solidnie oplatać (bo pierwsze próby nie były zbyt rewelacyjne :D), koralikuję jak szalona. Wypróbowuję różne wzory i sprawia mi to wielką przyjemność. Wbrew pozorom, najtrudniejsze okazały się dla mnie kulki jednokolorowe, ale i z nimi sobie poradziłam.
A oto efekt mojej najnowszej pracy - kulkowa bransoletka - opleciona koralikami Toho 11/0, w kolorach lata (wg palety barw ,,czterech pór roku"), mianowicie: mój ukochany Silver Lined Lt Amethyst, Silver Lined Tanzanite, Silver Lined Cobalt, Ceylon Innocent Pink, Opaque - Frosted Periwinkle, Trans - Rainbow Balerina Pink. Opawa w kolorze miedzi.
Do bransoletki użyłam białych, plastikowych kulek 12 mm oraz cienkiej żyłki. Kulki oplotłam ściegiem peyote - 19 rzędów - (połówki nie wychodziły mi zbyt ładnie).
W mojej bransoletce jednokolorowe kuleczki przeplatają się ze wzorzystymi. Wzorki różne. Bransoletka zapinana na karabińczyk.
***
Kuleczki okazały się bardzo wdzięcznym materiałem i zapewne jeszcze nie raz będą tematem moich prac:)
bardzo ładna zresztą jak wszystkie inne pozdrawiam i zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://rekodzielaani.blogspot.com/
Dzięki:) Z zaproszenia skorzystam:)
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie błękitnych kulek z miedzią :). Ja też nie wiem co te kulki w sobie mają, ale strasznie wciągają ;)
OdpowiedzUsuńAleż Ci zazdroszczę, że się nauczyłaś! Kulki prezentują się świetnie, uwielbiam niebieski kolor ;) Moje próby w ogóle kulek nie przypominały, robiłam z połówek i nie wychodziło zszywanie... Byłabym wdzięczna za jakiś tutek na oplatanie od razu w całości, myślę że chyba lepiej by mi wyszły ;) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOk.Pozdrawiam również:)
OdpowiedzUsuń